Haftowane małe zoo dla malutkiej Anny Marii. Przesłodkie prawda ? Wykonywanie prac dla dzieci sprawia wyjątkową frajdę. Te kolory...zwierzątka-słodziaki... Istne cukiereczki ! Tak samo spodobały się mojej córce, więc kiedy dostałam to "zlecenie", poprosiła mnie, żeby to ona mogła wyszyć ten obrazeczek. Trochę z braku czasu i przedłużającego się czasu wykonania, Milena ograniczyła się do krzyżyków i półkrzyżyków, dla mnie zostawiając "ulubione" backstitche.
Oto zatem praca mojej kochanej córci, z niewielkim moim udziałem:
Lawendowe saszetki tak się spodobały, że znaleźli się chętni na kolejne. Wczorajszy wieczór poświęciłam zatem na wyszycie i uszycie kolejnych maleństw.
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny, komentarze
i motywowanie mnie do świątecznych prac :)