Kończąc temat przedświątecznych przygotowań, chcę wam jeszcze pokazać parę rzeczy, które powstały w ostatniej chwili, między sprzątaniem a gotowaniem i pieczeniem ciasteczek.
Na początek moja pierwsza, jak do tej pory wygrana w blogowym candy. Zabawę, w której wzięłam udział zaproponowała
AN Z CHATKI. Oto, czym uszczęśliwiła mnie Agnieszka: perłowe koralikowe gwiazdki wykonane przez nią samą oraz zestaw trzech takich gwiazdek do samodzielnego wykonania. W zestawie były też prześliczne kolczyki, ale szybko chapsnęła je moja córcia i nie zdążyłam ich sfotografować.
Tutaj trzy gwiazdeczki, które z ogromną przyjemnością zrobiłam sama...
Kolejna rzecz to pomysł ściągnięty od
BOZENAS. Bardzo za niego dziękuję. W ten sposób mogłam wyeksponować drobiazgi, które mi podarowano. W akrylowe medaliony wkleiłam frywolitkową choineczkę, którą dostałam kiedyś od znajomej oraz frywolitkową śnieżynkę, misternie wykonaną przez moją serdeczną koleżankę,
ANIĘ, z bardzo cieniutkich połyskujących nici.
Kolejne moje prace to woreczki z haftowanymi motywami dla miłośniczki kotów oraz miłośniczki lawendy. Będą skrywały prezenty pod choinkę.
Na koniec proszę zobaczyć, jak to niektórzy mają fajnie, gdy inni w pocie czoła przygotowują święta !
To moja królica, Chrumciszka; wiekowa już panienka, więc jej wybaczam... zresztą uwielbiam ten widok prześmiesznych "malutkich" króliczych stóp :)
Pozdrawiam serdecznie i już zmykam...