piątek, 9 grudnia 2011

Skarpeta

W końcu mogę zmienić nieco nastrój na blogu. Wszędzie na blogach pojawiają się świąteczne ozdoby, widać, że święta zbliżają się wielkimi krokami. A ja do tej pory tylko w krótkich, wolnych chwilach z zazdrością podglądałam poczynania moich blogowych koleżanek. Aż do dzisiaj...
Skończyłam Mikołajową skarpetę dla swojej córki !!! Milena nie jest już dzieckiem, ale pomyślałam, że taka bajeczna skarpeta będzie śliczną świąteczną ozdobą do jej pokoju. Na początku jakoś dziwnie patrzyła na ten mój pomysł, ale ostatecznie skarpeta ją zachwyciła. Sama muszę przyznać,że jest niezwykle kolorowa i... taka prawdziwie świąteczna. Bardzo fajny efekt dają ponaszywane po całości cekiny imitujące płatki śniegu. W świetle bardzo ładnie się błyszczą. Po bardzo męczącej "Gejszy" z wielką przyjemnością ją wyszywałam i to właśnie jej poświęciłam cały mój wolny czas w ostatnich dniach. Przez to mam wątpliwości czy zdążę zdekupażować jakieś bombki (a wiele miałam w planie). Skarpeta wyszyta jest tylko z przodu, z tyłu jest biały filc. Choć nie należę do "szyjących" udało mi się całość podszyć białą podszewką w czerwone kropeczki !

Tutaj przed uszyciem samej skarpety...
Troszkę szczegółów...
Mam nadzieję, że widać choć odrobinę błyszczące cekiny...
A tu w ogrodzie na gałązkach ostrokrzewu...
Bardzo cieszę się, że pomimo rzadkiej ostatnio obecności na swoim i waszych blogach ciągle zaglądacie tu do mnie:) Bardzo dziękuję i życzę owocnych świątecznych przygotowań pod każdą postacią !