czwartek, 27 października 2011

Zabytkowe hafty cz. IV

No cóż... ciągle przeszkadza mi coś w robótkowych postępach. Zawsze, kiedy mam nadzieję, że coś pchnę do przodu w tym temacie, to zaraz okazuje się, że niestety... czasu brak.
Aktualnie "męczę" gejszę, której początki kiedyś pokazywałam i dzięki zamówieniu coś zaczęłam dekupażować. A tak poza tym posucha. Zazdrość mnie zżera :) jak widzę tyle nowości na blogach, zwłaszcza, że pojawia się świąteczny temat. W tej sytuacji mam wątpliwości czy w tym roku uda mi się nieco stworzyć trochę świątecznych prac :( A tyle miałam planów...
Żebyście nie zapomniały o mnie wklejam na razie kolejną część moich "zabytkowych haftów". Tym razem wzornik, który zachwycił mnie chyba najbardziej. Ile razy patrzę na niego, tyle razy nie wierzę w wykonanie czegoś równie pięknego...dla mnie to coś niemożliwego... mało powiedzieć mistrzostwo świata ! Na uwagę zasługuje rameczka dookoła wszystkich ściegów - każdy fragmencik wykonany inaczej. Niesamowite !

Trochę szczegółów:





Ciągle zastanawiam się, co zrobić z tym całym zbiorem, jak go wyeksponować - oprawić czy może coś innego ? Chodzi mi po głowie pewien pomysł, trudny do zrealizowania, więc nie wiem czy i kiedy ewentualnie go zrealizuję... A może wy macie dla mnie jakieś podpowiedzi ? Chętnie wysłucham...