piątek, 3 września 2010

Serca dwa

No i stało się..."przyszła kryska na Matyska"...
Wszechobecne serca, te małe i te duże, drewniane, ceramiczne, gałgankowe, patchworkowe, szydełkowe, haftowane, jednym słowem serca wszelkiej maści, w końcu podbiły i moje serce.
Jako, że nie biorę się za żadną większą robótkę, bo najbliższy czas nie pozwoli mi oddać się jej zupełnie, postanowiłam sprawić sobie jakiś drobiażdżek. Padło właśnie na serduszko, a nawet dwa serduszka.
O dziwo, jedno z nich wybrała sobie moja córcia ! Może jednak czasem podobają jej się rzeczy, które robię :)


A to serduszko, które wisi u mnie w kuchni od wielu już lat. Bardzo je lubię...